czwartek, 18 kwietnia 2019

Powroty czy nie?

Hej motylki wiem, że mnie bardzo długo nie było i przepraszam za to ale najlepiej u mnie nie było.
Aktualnie jestem w trakcie pisania pracy licencjackiej więc nie mam za wiele czasu i siły by jeszcze prowadzić blloga.
Co u mnie ostatnio się działo?
strasznie przytyłam, wróciłam do swojej dawnej wagi.
Nie mogłam sobie poradzić sama ze sobą więc poszłam w radykalne środki i kupiłam quatrexil.
Działa na mnie średnio ale działa i już schudłam 3 kilo w 2 tygodnie .
Mam zamiar brać go dopóki nie schudne do 50 kg...dodatkowo ćwicze więc ie ma co się spinać.
Do wakacji damy rade.
Co jakiś czas będę zamieszczać króti wpis co sie u mnie dzieje ale zbyt wiele tego nie będzie.
Bardzo was przepraszam ale póki te studia się nie skończą nie moge poświęcać więcej czasu na pamiętnik.

Powiedzcie co u was w postach, chciałabym wiedzieć ile się u was zmieniło, jak wasze diety i poczynania.Bardzo za wami tęsknie :***

czwartek, 7 lutego 2019

Okres to jakiś dramat ;-;

No hej skarby!!!
brzuch już płaski (no prawie),  jak pozbyłam się skutków Dukana to pojawił się syndrom przed okresowy, nazbierała mi się woda ,apetyt jak jakaś świnia i  waga w góre ale jednak w dół :D
haha wróciłam do 59 kg, i wtedy zaczęła się zbierać we ,mnie woda więc znów na wadze jest 61 ale jakoś jestem spokojna, ponieważ to tylko woda i wiem, ze po okresie zobaczę piękną 5 z przodu na wadze.
Troszkę zamulałam za co przepraszam, ale sesja mnie dopadła, co prawda miałam tylko 4 egzaminy z czego już na wstępie 2 zdałam i teraz czekam z niecierpliwością na wyniki ostatnich dwóch.
Trzymajcie kciuki bym zdała :D haha
Poza tym w końcu poszłam do pracy i w sumie całkiem mi się podoba, jak na razie....nowe doświadczenie jak dla mnie w tej branży więc nudno nie jest, jakoś za tydzień dostane kartę multisport więc zacznę działać na siłowni.
Musze wrócić, bo chuj mnie strzela jak  widzę spadek siły.
Ciekawe co na to mój fizjo :D na pewno będzie prze-szczęśliwy :D gdyż dał mi zakaz przez ostatnią kontuzje....ale ja nie umiem bez sportu noo ;-;

OGÓLNIE TO ZAPŁACĘ KOMUŚ KTO NAPISZE ZA MNIE LICENCJAT!!!!!(jakby ktoś chciał zarobić)

do 18.02 musze oddać pierwszy rozdział a ja mam ledwo temat ;-; ehh.....może dam rade....mam 10 dni.
W sumie nie mam co więcej pisać, przeniosłam się do jedynki , więc mam czysto, jutro dostane okres więc wpierdalam jak świnia, no ale myślę że już jutro wszystko wróci do normy, przestane tak żreć i wracam do dawnej kaloryki.....muszę w końcu schudnąć do tych 50 kg.

Muszę się do czegoś też przyznać, bo motywacja......eh przez chwile ją straciłam, płakałam, że nie potrafie, że to wszystko na nic....ale to minęło...znów nie chce jeść, znów chce być piękna i szczupła.
Znów wróciła mi motywacja!!! Chce  być piękna, drobna i delikatna jak motylek, by ludzie bali się mnie dotknąć z obawą, że mnie zgniotą! Tak będzie.....na razie cel 50 kg.....później zobaczymy!
P.S Wiedziałyście, że ibuprom zatoki też ma pseudoefedryne tak jak Sudafed ?XDD

Co tam u was?? Jakie macie plany na walentynki ?
Piszcie na dole a ja lece czytać wasze blogi :***


Nowe thinspo na podstronie :*





piątek, 1 lutego 2019

DRAMAT TA DIETA! i spis moich zasad

Witajcie moje kochane motylki, tak jak w temacie DRAMAT!!
Zrobiłam najgłupszą rzecz jaką tylko mogłam uczyć, czyli przejść na Dukana.

Ale od początku żeby nie było chaosu w poście (chociaż i tak zawsze jest XD )
Na wstępnie przepraszam, że długo mnie nie było.Aktualnie jestem w trakcje sesji na studiach więc nie miałam głowy jeszcze by dodawać regularnie posty.
Co się u mnie ostatnio działo? Oprócz sesji i nauki do egzaminów, które odpukać ale na razie wszystko zdaje za pierwszym(ale jeszcze dwa przede mną), to tak jak pisałam przeszłam na Diete Dukana, na której byłam dwa tygodnie.
Stwierdziłam, że skoro tak fajnie schodzi mi waga i już w pewnym momencie pokazało się przecudowne 57 to może przejdę na białko to schudnę więcej.
Kochani jak ja się myliłam...nie wiem co ja sobie w ogóle wyobrażałam.
Nie dość,że przytyłam 3 kilo to jaszcze mam takie problemy z brzuchem i jelitami, że aż płakać się chce.
To nie jest efekt jojo takie coś odrazu poznam.To jest napuchnięcie i zatkanie jelit, brzuch mam twardy i boli jak cholera.Ile lat żyje na świecie tak nigdy nie miałam takich problemów z jelitami co teraz...to jakiś koszmar.Nic nie pomagają, żadne kefiry, orzechy, otręby już nawet tabletki przeczyszczające działają ledwo co, po prostu płakać mi się chce jak cholera!
Cała moja ciężka praca poszła się jebać! nigdy w życiu nie użyje tej diety...po prostu nie!
Usprawiedliwiam to wszystko jeszcze tym, że za tydzień mam miesiączkę i może to też ta woda która się zbiera, nie wiem....nie wiem co mam  teraz robić.Nie mogę jeszcze ćwiczyć więc siłownia odpada.Jako były trener na prawdę za chuj nie wiem co robić.Uczono mnie że w takich przypadkach to otręby z jogurtem i biegać....ale nie mówili co w przypadku jak osoba nie może robić 99 % ćwiczeń po kontuzji....kurwa!!! Tylko tyle mam na razie do powiedzenia .

Ostatnio mam również cholernie dużo stresu co mnie wykańcza! Zaczynając od pracy którą zaczynam w poniedziałek (jak ten brzuch nie zejdzie to się normalnie powiesze!, przez kupno mieszkania i muszę jakoś dostać 250 tyś kredytu, kończąc na założeniu firmy co również wykańcza psychicznie a żeby tego było mało okazało się, że mój kot ma toksyczne zapalenie serca mięśniowego i musze wydać 2 tysie na leczenie.....a ja nawet aktualnie nie mam za co kupić mleka nawet także tego....życie daje w kość a to zapewne tylko początek. :)

Co zamierzam zrobić?
Na razie limit 1000 kcal dziennie żeby organizm się sam ze sobą ogarnął.....10 dni do wypłaty jakoś muszę przetrzymać później kupie xenne, błonnik i będę jakoś doprowadzać się do porządku....nie wierz, że 2 miesiące pracy mogłam zniszczyć przez dwa tygodnie....koszmar!
Zobaczymy jeszcze co będzie po menstruacji a gdy tylko będę mogła wejść na siłownie to rusze metabolizm fizyczni.

Ponadto pamiętacie jak mówiłam o swoich zasadach które po koi jakoś zbierałam?
Chyba więcej już ich nie będzie więc wstawiam je niżej.
Dodałam też moje wymiary gdy jeszcze Dukan mnie nie dopadł i za chwile uaktualnię swoją dietę na podstronie.





1.Zacznij od kontroli.
2.Perfekcja to twój podstawowy cel
3.Porażki niech uczą a nie dołują
4.Cierpliwości motylku
5.Motywacja ważna rzecz!
6.Staraj się bardziej niż inni!
7.Ćwicz ile możesz i jak możesz!
8.ŻADNEGO DUKANA!!!!!

A jak u was motylki? napiszcie w komentarzach czy stosowałyście jakieś diety które na prawde wam pomogły? Zastanawiałam się nad Kopenhaską,ale boje się że będzie to samo co z Dukanem ;-;



Sniadanie : 550 kcal
*kawa
*owsianka:
-mleko 190 ml 0.5% -90 kcal
-płatki owsiane 35g-57 -kcal
-otręby owsiane 10 g-25kcal
-żurawina suszona 55 g-160 kcal
-jagody goi 5g-15 kcal
słonecznik 15g-85 kcal
migdały 10 g-60 kcal
*naleśnik kukurydziany -20 kcal


*Obiad:231 kcal
-ryż brązowy 50 g- 160 kcal
-jogurt 0%  100g - 58 kcal
otręby owsiane 5g - 13 kcal

*kolacja :
tarta z piecarkami i porem - 2 kawałki około 270 g -300 kcal
bagietka przenna - 300 kcal


razem 1300 kcal .
Słabo ale musze swój organizm od nowa przestawić na niską kaloryke.
Poza tym moja mama przyjechała więc pilnuje jedzenia ;/ 

niedziela, 20 stycznia 2019

Kilogramy lecą!

Tak własnie tak!
Kolejny kilogram za mną.
Na wadze już widnieje piękne 58.!!!!
Wyprzedziłam trochę fakty i za tydzień jestem umówiona z tatuażysta :D Ale to tylko kilogram więc myślę, że do piątku będę już miała na wadze piękne 57 .Co prawda na razie umówiłam się na covery tych 7 tatuaży, które już mam ale chce jeszcze wydziarać sobie udo i przedramię  później cały rękaw.
Co się u mnie działo? nie za wiele, w czwartek miałam egzamin z angielskiego, który mam nadzieje, że zdałam bo cała sala mi pomagała...haha cudowni ludzi.
Ogólnie u mnie sprawa z angielskim wygląda tak, że uczyłam się go wcześniej całe życie miałam niemiecki a na uniwerku się okazało, ze muszę być na poziomie B2+ ale to już mówiłam chyba w poprzednim poście

.
Co jeszcze? Pokłóciłam się, ze współlokatorką w najbardziej dziecinny sposób jaki można sobie wyobrazić...przez sms-y ....no ogólnie dramat...o co poszło?  o to, że nie wypełnia swoich obowiązków.
Każda z nas kupuje do mieszania środki czystości wedle kolejności, Uznała że Ajaxem i Domestosem można umyć wszystko...no ogólnie nawet się uśmiechnęłam gdy stwierdziła że kabinę prysznicową będziemy myć Domestosem XDD
No problem z nią jest też taki, że ma 26 lat cały dzień siedzi w domu, bez pracy, studia rzuciła na 3 roku XD utrzymuje ją ojciec więc autentycznie nie ma co robić i zachowuje się jak zgryźliwa jędza, która dopierdala się do wszystkich a sama nie robi nic.
przykład ? pomijając fakt, że od niej śmierdzi a jej kot sika gdzie popadnie , łącznie z tym że nasikał na nią XDD <wiem brzmi jak abstrakcja ale tak było a ponadto ona dalej w tym śpi > dopierdziela się do każdego, że kuchenka brudna bo jest jedna kropla wody a sama kompletnie nie potrafi sprzątać ani dbać o czystość.
Jej mycie podłogi wygląda w ten sposób, że nakłada suchą ścierkę na mopa, nalewa 20 cm wody do wiadra, namacza  jeden koniec ścierki i tak myje podłogę XDDD , bez płukania...nic.
Jak się zapytałam czy ona żartuje to stwierdziła, że jednym końcem myje a drugim wyciera do sucha XDDD No ogólnie syf, kiła i mogiła .na szczęście już w czwartek, przeprowadzam się do pokoju obok i nie będę żyć w tej oborze.Zastanawiam się jak ją wykurzyć z mieszkania, bo sytuacja była tez taka, że ona przed wprowadzą zapewniała mnie, ze jest pedantką  a wyszło jak wyszło.Macie jakieś pomysły?


Co ponadto ? Wczoraj olałam dietę :D miałam zjeść 700 kalorii ale zjadłam 1000 ze względu na to , że byłam u brata i kazali mi jeść a gdy wróciłam do domu to wypiłam jeszcze pół butelki wina....musiałam zapić tą "inteligentną kłótnie".
Od wtorku jestem sama w mieszkaniu więc będę czyścić ten drugi pokój, żeby był czysty po mojemu, a wyczyścić tam trzeba dosłownie wszystko.
Natomiast gdy wrócę  dziarania to się zmierzę.
Chwila prawdy!!!...chciałabym mieć 1 cm mniej w obwodach chociaż i tak jestem zadowolona ze względu na kilogramy, które w końcu się ruszyły.
Dziś zamierzam trochę poćwiczyć jak będę sama i się pouczyć, bo 25.01 o 8 :00 mam egzamin a chciałabym go zdać w pierwszym terminie.
Mam tylko 3 egzaminy i fajnie jakbym miała już z nimi spokój...mogłabym zając się pisaniem pracy, bo trzeba to w końcu zrobić nie ?XD a ja nadal nie mam nawet pierwszego rozdziału :D a temat mam nawet ciekawy i prosty więc nie mam co narzekać.

Ostatnio czuje się trochę samotna, w sensie nie mam  nigdy jakiegoś ciśnienia by z kimś być ale fajnie by było się do kogoś przytulić...ale z drugiej strony...kot by chciał być z takim grubasem jak ja? Jestem skazana na samotność :D




















Dajcie znać co u was, albo chociaż atencyjna kropeczka?
Trzymajcie się chudziutko motylki :**



środa, 16 stycznia 2019

Udało się!!!!!!!!

Witajcie kochani nie wierze,że w końcu to pisze, że w końcu to się stało!!!
magiczna 5 pojawiła się z przodu!!
dziś rano waga pokazał mi piękne 59, właśnie dlatego dziś jestem na 0 z kaloryką!
Niedawno cholernie się załamywałam ponieważ ani waga ani centymetry nie pokazywały nic. a jeśli śledzicie  moje diety to widzicie, że  na prawdę staram się nie przekraczać wyznaczonego  dziennego celu.No ale dziś....po walce z moim organizmem w końcu zobaczyłam upragnione 5 na wadze<3.
Może Sudafed pomoże bardziej?

Co się u m ie ostatnio działo? Niewiele!.
Wydawałam pieniądze z wypłaty, co kupiłam ?
-2 pary butów
- nowe suplementy <ukochane tabsy>
- netflix,
- wage która odmierza nie tylko naszą ciężkość ale także ma pomiar tłuszczu, tkanki kostnej, wody i mięśni <3(tak to jest ta z lidla za 40 zł :D )
-nowa maty do ćwiczeń więc jest dodatkowa motywacja!,
-Semilac!  lakiery, żel,pilniki, top matt, pyłek lustrzany
-delikatne produkty spożywcze (dużo warzyw, kawa,jedzenie dla kota,wino,ananas)
-trochę pierdół do nowego pokoju, bo za 10 dni się przeprowadzam  do jednoosobowego pokoju i chce go urządzić po swojemu, więc jakieś ozdoby, firanki, świeczki, odświeżacze, dywaniki, ramki, kupiłam nawet kule śnieżną:D
 i tak oto 1000 zł poszło sobie na randkę i zostawiło mi pusty portfel:D

Już jutro mam pierwszy egzamin, którego na pewno nie zdam ponieważ jest z Angielskiego a niestety ja całe życie szłam w niemiecki ale przecież uniwersytet jagielloński nie wpadł na to, że czyjś etap nauczania nie opierał się na nauce tego języka i tak oto magicznym sposobem nagle z poziomu A2 mam napisać egzamin na poziomi B2+ :D haha żart na sali puste krzesła, no ale co mogę zrobić?  nic tylko modlić się aby ktoś mi pomógł nie?
Reszta egzaminów pójdzie jak w masło więc tego się nie boje.

Ponadto w piątek idę do endokrynologa i mam nadzieje , że dostane skierowanie na badania i zaczną mnie w końcu leczyć bo chuj mnie strzela jak widzę brak efektów w mojej sylwetce,
Dziś po zajęciach  jak wrócę, do domu chce trochę poćwiczyć, pouczyć się na angielski, wyprasować pare ciuchów  i zasnąć przed 23 aby wyspać się przed rzezią :D

Muszę też zacząć w końcu pisać prace, bo nie mam nawet pierwszego rozdziały a do maja mam mieć całą prace w systemie więc muszę w końcu spiąć dupsko i zacząć pisać ;-;
Zastanawiam się też nad dietą Dr.Dukana, kilogram dziennie brzmi zachęcająco ale chyba muszę o tym więcej poczytać bo nie wiem jak to zrobić by schudnąć tylko 10 kg i nie więcej.
Nie chce wyglądać jak sterta kości oblana skórą,wystające kości są fajne i cudowne ale wszystko musi iść w parze z rozsądkiem.Tym bardziej, że i tak będę miała niedowagę <333
Co wy sądzicie o tej diecie?


Tak w ogóle jest was już ponad 2 tysiące to jest niesamowite! Nawet nie wiecie jak się ciesze i jaką cholerną motywacje i siłe do działania mi to daje! Coś cudownego aż nie mogę uwierzyć i się popłakałam ze szczęścia! to jest najszczęśliwszy dzień jaki dotąd miałam.Oj na prawdę już dawno się tak nie cieszyłam jak dziecko! jak teraz!! Haha niesamowite :D DZIĘKUJĘ WAM ZA TO, ŻE JESTEŚCIE!!!!!
Coś czuję, że jak dziś przetrwam 0 kcal, do końca dnia to już nie będę miała z tym problemu tak jak kiedyś przed przyjazdem rodziców.
A jak tam u was? ostatnio mało się odzywacie i pod postami i na gg.
Piszcie proszę bo uwielbiam z wami pisać i dajecie mi niesamowitą motywacje!!
Ewentualnie wstaw zwykłą kropkę, będę wiedziała, że mam dla kogo tu być.
Trzymajcie się chudziutko motylki.
Trzymam za was kciuki  :**





niedziela, 13 stycznia 2019

Gdzie motywacja?!!!! ^

😍😍Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem na prawdę mi pomogły, miałam dość ciężki czas.Miesiączka na prawdę wykańcza  nie tylko fizycznie ale i psychicznie.
Ciągle chodziłam poirytowana, smutna i bardzo samokrytyczna.😥Prawie ciągle płakałam jaka jestem gruba i chujowa....no cóż okres :D poza tym dostałam go 3 dni wcześniej więc 3 dni wcześniej się skończy...chociaż tyle bo mam gnoja dość.😡😡

Jeśli chodzi o wasze komentarze to bardzo wam dziękuję, one na prawdę mi pomagają i jakby udowadniają, że nie jestem jednak sama😊.Na prawdę się staram by blog był ciekawy i aby zaglądało tu więcej osób, więc jeśli macie jakąś konstruktywną krytykę to na pewno z niej skorzystam i będę bardzo wdzięczna!Zauważyłam również, że niedługo dopijemy do 2k wyświetleń😮😮😍😍😘...niesamowicie się jaram, bo pamiętam, że jeszcze niedawno było tylko 100...to jest niesamowite i bardzo budujące.Dziękuje wam za to! 😍😍😍😍
O słodyczach  ze mną nie porozmawiacie, bo nie lubie słodkiego, nienawidzę czekolady i innych słodkich lepiących się rzeczy fuj!🙊🙊🙊 Ale za to jestem uzależniona od chipsów, paluszków i innych słonych niezdrowych rzeczy ;-; , na codzień nie jem bo nie kupuje ale wariuje jak są blisko mnie, albo widzę w sklepie i cały czas o nich myślę...ja nie wiem czy to miłość  czy inne spierdoleństwo.🙈

Zapewne zauważyliście pare zmian na blogu, staram się aby był on bardziej czytelny i przyjemniejszy dla oka.
Stworzyłam osobne strony na thinspiracje, które będą często aktualizowane, dodałam również stronę z muzyką Pro-Ana i też jeśli coś nowego znajdę to będę tam zamieszczać.
"sms od Any"  to nic innego jak motywacja, którą znajduje na różnych stronach , oraz nowa strona z moimi dietami.Dietę układałam sama, na wykładzie :D
Teoretycznie powinnam schudnąć 5 kg w miesiąc....ale zobaczymy czy moja jakże cudowna tarczyca na to pozwoli.😰
w pierwszej kolumnie jest zapisany cel na dany dzień, natomiast po strzałce jest liczba kalorii, którą rzeczywiście zjadłam....jak widzicie staram się jeść i tak mniej niż mam w diecie aby schudnąć jeszcze bardziej....staram się na prawdę.

Przez ostatnie dni moja motywacja bardzo spadła, owszem trzymałam dietę ale czułam się strasznie, płakałam bo chciałam zjeść a nie mogłam, myślałam o jedzeniu ale gdy tylko podchodziłam do lodówki warczałam na siebie i wracałam do nauki...piłam bardzo dużo herbat : Zioła mnicha na odchudzanie,Verdin complex, z biedronki "kontrola masy ciała", rozgrzewająco z imbirem i proszkiem miodu, mięta, melisa, rumianek i oczywiście pu-erh czerwona z cytryną.Boje się kolejnego napadu jak cholera....ehh muszę się jakoś zmotywować, bo to co się ostatnio dzieje to dramat i nie wiem czy to przez okres czy już mi odpierdala .


Ostatnio przypomniałam sobie o pewnym przepisie który uważam, że jest zajebisty na diete ProAna, jest bardzo sycące i w całej porcji ma tylko 542 kcal i ja to rozdzielam na 4 dni śniadania :D:
-cebula(100g)
-cukinia( 480g)
-papryka(145g)-żółta i zielona
-pomidory w puszcze krojone lub całe(408g)
-4 jajka(250g)
 wszystko w tej kolejności wrzucamy na patelnie bez tłuszczu i smażymy, na końcu dajemy pomidory, sól, pieprz i czekamy aż woda z pomidorów odparuje, gdy tak się stanie dzielimy patelnie na 4 części i na każdej z nich rozbijamy jajko, wyłączamy palnik,przykrywamy i czekamy aż jajka się zetną.
Ogólnie to jest ogromna porcja dla 4 osób i na prawdę jest bardzo syte.

Kolejny przepis jest na sok z pietruszki który ma 20 kcal w 1,5 litra soku, jest bombą witaminową i niesamowicie zapycha żołądek na cały dzień:
-natka pietruszki
-lód
-stewia/erytrol lub ksylitol (chociaż ja preferuje stewie bo nie ma kalorii a słodzi bardzo wydajnie)
-cytryna
-woda

Ogólnie ja to robię w thermomixie ale zwykły mixer wystarczy.
do naczynia wrzucamy pietruszkę,lód,sub.słodzącą i cytrynę ale musi być ona bez skórki, pestek i nabłonka bo sok będzie gorzki, sam miąższ wrzucamy i 100 ml wody, ustawiamy na maksymalne obroty i czekamy aż stanie się z tego jednolita masa bez pływających liści pietruszki :D, następnie wlewamy litr wody, miksujemy i gotowe.
Pyszne i zapychające! polecam!


Z nowości to jeszcze może tyle, że zrobiłam małe zamówienie z DOZ.Pl  na suplementy bo mi się pokończyły.
Zamówiłam:

😽-apetyt-stop
😽-be slim z zieloną kawą
😽-mango afrykańskie
😽-Garcinia Cambogia
😽-zieloną kawę
😽-Sudafed



łącznie 111 zł  ??
Czego się nie robi by byś szczupłą :D




Ogólnie polecam stronkę DOZ.PL, bo mają najtańsze leki i macie odbiór i zapłatę w aptece więc nikt się nie dowie <3
Poza tym teraz mam okres sesji i egzaminów więc, dość stresująco- może dzięki temu więcej schudnę ? <3 Boże marze o 50 kg jak chyba nikt a idzie to jak krew z nosa przez tą cholerną tarczyce, jednak na szczęście niedługo idę do lekarza i mam nadzieje że coś na to poradzi bo jak nie to mnie chyba coś strzeli. Chociaż niedawno moja koleżanka z roku powiedziała, że pomoże mi dostać receptę na Reduxin....to by było 15 kg w miesiąc....dajecie wiarę? byłabym najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi !
Boje się tylko jednego, że gdy schudnę wszystkie kilogramy wrócą, będzie efekt jojo, albo przytyje jeszcze więcej...nie wiem jak zrobić aby utrzymać cały czas wage ale też zacząć jeść bo nie chce chudnąć więcej. 50 kg to moja wymarzona waga i do mojego wzrostu to delikatna niedowaga...ale na prawdę delikatna<3.



Tak jak mówiłam wcześniej, będę jednak dodawać posty rzadziej, bo system codziennych wpisów się nie sprawdził :D
I podrzucam wam linka do pewnego programu, który bardzo skutecznie odrzuca mnie od jedzenia i sprawia, że płacze ze strachu, że będę tak wyglądać.
Trzymajcie się chudziutko! Zostawcie po sobie ślad a ja idę czytać wsze blogi ! 😻😘😘
Jeszcze raz bardzo wam dziękuję, że jesteście ze mną, czytacie moje wypociny i mnie wspieracie.
Na prawdę każde z was oraz wasze słowa są dla mnie bardzo ważne🙏🙏😘




FILM:







środa, 9 stycznia 2019

Porażki mają Cie uczyć a nie gnębić!^

Tak kochane...miałam napad i pierwszy raz wyszedł mi spod kontroli.
Dziwne uczucie i niezbyt przyjemne,jednak z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że przed miesiączką mam dni gdzie moja samokontrola idzie w łeb.
Nie wiem dokładnie ile zjadłam kalorii ale jestem zadowolona chociaż z tego, że nie jadłam słodyczy.
Zjadłam dużo błonnika, owoców, warzyw ale też 2 bułki z serkiem naturalnym.
Wrzuciłam w siebie na prawdę dużo, wzięłam później przeczyszczacz bo nie umiem rzygać na zawołanie i  sumie nie chce rzygać, mam ładne zęby, szkoda mi ich szczerze mówiąc.

Ostatnio też zauważyłam, że znów pisze Sama do siebie więc stwierdziłam ze nie będę wrzucać postów codziennie, nie sprawdza się to.
W ogóle sama do końca nie wiem czego chce....jestem w rozsypce.Wiem, że to przez hormony i zbliżający się okres, więc chyba przemilczę ten czas, w którym mi odwala.

Takie coś znalazłam na Tumblerze :

Jak się zmotywować?

  • Oglądaj zdjęcia, wzoruj się na nich
  • Czytaj mocne motywacyjne teksty
  • Zrób zdjęcie swojemu ciału po jedzeniu i trzymaj jako wielkie No No w telefonie
  • Spójrz na siebie do lustra. Nadal chcesz żreć?
  • Zrób sobie zdjęcie zaraz po treningu z wciągniętym brzuchem. Takiego szukasz efektu na codzień
  • Nagraj do siebie emocjonujący filmik w trakcie zwycięstwa/ porażki i obejrzyj podczas napadu
  • Wzoruj się na chudsze koleżance
  • Znajdź swój cel: po co chcesz schudnac?
  • Zmierz się i zważ. No właśnie, wciąż jestes gruba
  • Ustaw sobie na tapetę liczbę kg ile ważysz, nigdy o tym nie zapomnisz
  • Ustaw sobie na tapetę inspiracje
  • Obejrzyj film o zaburzeniach z odżywianiem. Tez byś tak chciała, prawda?
  • Kup mniejsza bluzkę jako cel do osiągnięcia
  • Oglądaj grubych ludzi. Tez tak wyglądasz
  • Napisz o swoich uczuciach dotyczących Any i przeczytaj w czasie napadu
  • Oglądaj fit Girl. Im chce się ćwiczyć a ty jestes leniwa dupa wołowa
  • Dotknij swojego ciała i wyobraź sobie jak będą wystawać ci za chwile kości
  • Czytaj dalej mojego bloga 🦋 






Thninspiracje: 






































































  • Bilans na dziś 250 kcal i tak już zostanie.Tak więc kolejny post pojawi się chyba dopiero za tydzień, nie ma tu ruchu.
    Cel na ten tydzień? jak najmniej kalorii i starać się nie przekraczać 500 kcal

    Trzymajcie się chudziutko motylki  .