Kolejny kilogram za mną.
Na wadze już widnieje piękne 58.!!!!
Wyprzedziłam trochę fakty i za tydzień jestem umówiona z tatuażysta :D Ale to tylko kilogram więc myślę, że do piątku będę już miała na wadze piękne 57 .Co prawda na razie umówiłam się na covery tych 7 tatuaży, które już mam ale chce jeszcze wydziarać sobie udo i przedramię później cały rękaw.
Co się u mnie działo? nie za wiele, w czwartek miałam egzamin z angielskiego, który mam nadzieje, że zdałam bo cała sala mi pomagała...haha cudowni ludzi.
Ogólnie u mnie sprawa z angielskim wygląda tak, że uczyłam się go wcześniej całe życie miałam niemiecki a na uniwerku się okazało, ze muszę być na poziomie B2+ ale to już mówiłam chyba w poprzednim poście
.
Co jeszcze? Pokłóciłam się, ze współlokatorką w najbardziej dziecinny sposób jaki można sobie wyobrazić...przez sms-y ....no ogólnie dramat...o co poszło? o to, że nie wypełnia swoich obowiązków.
Każda z nas kupuje do mieszania środki czystości wedle kolejności, Uznała że Ajaxem i Domestosem można umyć wszystko...no ogólnie nawet się uśmiechnęłam gdy stwierdziła że kabinę prysznicową będziemy myć Domestosem XDD
No problem z nią jest też taki, że ma 26 lat cały dzień siedzi w domu, bez pracy, studia rzuciła na 3 roku XD utrzymuje ją ojciec więc autentycznie nie ma co robić i zachowuje się jak zgryźliwa jędza, która dopierdala się do wszystkich a sama nie robi nic.
przykład ? pomijając fakt, że od niej śmierdzi a jej kot sika gdzie popadnie , łącznie z tym że nasikał na nią XDD <wiem brzmi jak abstrakcja ale tak było a ponadto ona dalej w tym śpi > dopierdziela się do każdego, że kuchenka brudna bo jest jedna kropla wody a sama kompletnie nie potrafi sprzątać ani dbać o czystość.
Jej mycie podłogi wygląda w ten sposób, że nakłada suchą ścierkę na mopa, nalewa 20 cm wody do wiadra, namacza jeden koniec ścierki i tak myje podłogę XDDD , bez płukania...nic.
Jak się zapytałam czy ona żartuje to stwierdziła, że jednym końcem myje a drugim wyciera do sucha XDDD No ogólnie syf, kiła i mogiła .na szczęście już w czwartek, przeprowadzam się do pokoju obok i nie będę żyć w tej oborze.Zastanawiam się jak ją wykurzyć z mieszkania, bo sytuacja była tez taka, że ona przed wprowadzą zapewniała mnie, ze jest pedantką a wyszło jak wyszło.Macie jakieś pomysły?
Co ponadto ? Wczoraj olałam dietę :D miałam zjeść 700 kalorii ale zjadłam 1000 ze względu na to , że byłam u brata i kazali mi jeść a gdy wróciłam do domu to wypiłam jeszcze pół butelki wina....musiałam zapić tą "inteligentną kłótnie".
Od wtorku jestem sama w mieszkaniu więc będę czyścić ten drugi pokój, żeby był czysty po mojemu, a wyczyścić tam trzeba dosłownie wszystko.
Natomiast gdy wrócę dziarania to się zmierzę.
Chwila prawdy!!!...chciałabym mieć 1 cm mniej w obwodach chociaż i tak jestem zadowolona ze względu na kilogramy, które w końcu się ruszyły.
Dziś zamierzam trochę poćwiczyć jak będę sama i się pouczyć, bo 25.01 o 8 :00 mam egzamin a chciałabym go zdać w pierwszym terminie.
Mam tylko 3 egzaminy i fajnie jakbym miała już z nimi spokój...mogłabym zając się pisaniem pracy, bo trzeba to w końcu zrobić nie ?XD a ja nadal nie mam nawet pierwszego rozdziału :D a temat mam nawet ciekawy i prosty więc nie mam co narzekać.
Ostatnio czuje się trochę samotna, w sensie nie mam nigdy jakiegoś ciśnienia by z kimś być ale fajnie by było się do kogoś przytulić...ale z drugiej strony...kot by chciał być z takim grubasem jak ja? Jestem skazana na samotność :D
Trzymajcie się chudziutko motylki :**